Pojawiają się pomysły oczyszczania powietrza w szkołach i przedszkolach.
Oczyszczanie powietrza w klasach. Czy to ma jakikolwiek sens?
Polska należy do grupy państw o największym zagrożeniu pyłami. Jedyną metodą poprawy warunków życia jest redukcja emisji pyłów. Niestety nie ma możliwości zamknięcia natychmiast elektrowni, fabryk i zmniejszenia ilości samochodów. Proces redukcji ilości pyłów będzie trwał długie lata.
Pojawiają się pomysły aby oczyszczać powietrze w szkołach i przedszkolach. Problem w tym, że proponowane metody o ile proste do wykonania, są nieskuteczne. Ustawienie filtra w klasie jest pomysłem absurdalnym. Te urządzenia dedykowane są do pomieszczeń mieszkalnych. W sypialni mają szanse spełnić swoje zadanie. W budynkach użyteczności publicznej jest to niemożliwe. Duży przepływ osób, częste otwieranie drzwi powoduje niekontrolowany przepływ powietrza. Łatwo to potwierdzić pomiarem z użyciem laserowego licznika cząstek służącego do oceny czystości powietrza.
Minimalne wymagania dotyczące dopływu świeżego powietrza to 20-30 m³/h dla każdej przebywającej w pomieszczeniu osoby. Gdy uwzględnimy w naszych rozważaniach ilość uczniów, widzimy wówczas jak ogromna ilość powietrza musi zostać oczyszczona. W budynkach typu szkoła jedynym rozwiązaniem jest kompleksowy system wentylacyjny wyposażony w filtry oczyszczające.
Niestety kompleksowe systemy wentylacyjne mają swoje wady. Po pewnym czasie użytkowania w kanałach wentylacyjnych namnażają się drobnoustroje groźne dla człowieka.
Każdy posiadacz klimatyzacji w samochodzie doskonale zna ten problem. Odgrzybianie to standardowa coroczna procedura. o ile w samochodzie stosunkowo łatwo to wykonać, tak w przypadku rozbudowanych systemów wentylacyjnych jest to trudne. Tak powstaje Syndrom chorego budynku (SBS, z ang. sick building syndrome) , w którym jednym z problemów są zanieczyszczone kanały wentylacyjne.
Podczas wdechu wciągamy powietrze razem z cząsteczkami, które są w powietrzu. Cząstki przepływając przez układ oddechowy po drodze w zależności od wielkości osadzają się na ściankach dróg oddechowych. Większe cząstki osadzają się w górnych drogach oddechowych, mniejsze cząstki mogą przeniknąć do najgłębszych (pęcherzykowych) części płuc. To te najmniejsze są najniebezpieczniejsze, ponieważ nawet dobre filtry ich nie zatrzymują.
Warto zwrócić uwagę również na fakt, że uczniowie tylko część dnia spędzają w szkole.
Jeśli autentycznie chcemy wyjść na przeciw zagrożeniu, musimy zmodyfikować nasz sposób myślenia aby uzyskać zamierzony efekt ochrony naszych podopiecznych.
Warto zastanowić się nad bezpiecznym oczyszczaniem układu oddechowego.
Z pomocą przychodzi haloterapia w formie inhalacji suchym aerozolem solnym.
Suchy aerozol solny wytwarzany przez urządzenie medyczne o wielkości cząstki 1-5µm wnika do najgłębszych partii drzewa oskrzelowego.
Padając na błonę śluzową rozrzedza zalegający śluz, co ułatwia wydalenie go wraz z zanieczyszczeniami na zewnątrz.
Sól jest częścią naszego organizmu, jest całkowicie bezpieczna dla człowieka w każdym wieku.
Skuteczność haloterapii potwierdzają badania kliniczne przeprowadzone na całym świecie.
Jednocześnie należy wywierać nacisk na władze aby uporały się z problemem zanieczyszczenia powietrza.